- Strona główna
-
- Aktualności
-
- CRIST. Strażacy ćwiczyli w ognistym smoku

Dräger Fire Dragon 7000 to nie nazwa smoka z serialu fantasy, a specjalnego kontenera, symulującego warunki panujące podczas pożarów wewnętrznych w pomieszczeniach. Prawdopodobnie jedyny taki trenażer przyjechał do stoczni CRIST. Ćwiczyli na nim strażacy OSP CRIST oraz innych jednostek.
W zeszłym roku strażacy OSP CRIST i zaprzyjaźnionych jednostek straży pożarnej oraz pracownicy samej stoczni CRIST mieli możliwość ćwiczyć prowadzenie akcji ratunkowych w zamkniętych i ciasnych przestrzeniach. Było to możliwe dzięki trenażerowi firmy Dräger, który symulował tego typu warunki. W tym roku OSP CRIST i Dział BHP Ppoż stoczni poszły o krok dalej – oprócz wspomnianego wyżej trenażera na ćwiczenia udało im się sprowadzić prawdopodobnie jedyny na kontynencie trenażer symulujący pożary wewnętrzne pomieszczeń o groźnie brzmiącej nazwie Dräger Fire Dragon 7000.
– Jest to trenażer, który przedstawia większość zagrożeń, z którymi mają do czynienia strażacy podczas działań chociażby w trakcie pożarów mieszkań. Jest tam kilka symulacji pomieszczeń, takie jak pomieszczenie kuchni, pożar instalacji i przyłączeniowej gazu, rozgorzenie. W środku panuje bardzo wysoka temperatura, wysoka wilgotność, atmosfera całkowicie niezdatna do oddychania bez aparatu powietrznego – mówi Mateusz Seget, inżynier bezpieczeństwa w Dräger Polska.
Na przygotowanym do ćwiczeń placu na terenie stoczni CRIST 13 kwietnia pojawiło się kilka jednostek straży pożarnej. Oprócz gospodarzy, strażaków OSP CRIST, ćwiczyli także strażacy ze stoczni Nauta, z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Gdyni, z Komendy Portu Wojennego w Gdyni, ze Stoczni Wojennej, z Wiczlina i Kosakowa. Wszyscy doskonalili swoje umiejętności w obu dostępnych trenażerach.
W mniejszym, znanym już z zeszłorocznych
ćwiczeń, ratownikom w ciemności i
zadymieniu przyszło odnaleźć
ważącego około 70 kg poszkodowanego, a
następnie wydostać go w pełnym rynsztunku
i przy dopełnieniu wszystkich procedur. Dräger
Fire Dragon 7000 stawiał inne wyzwania.
Strażacy wchodzili do niego w dwuosobowych
zespołach, wyposażeni m.in. w wąż
strażacki. Jak podaje prowadzący szkolenie
Maciej Iwiński, w trenażerze zapozorowane
były trzy główne scenariusze, w
których muszą odnaleźć się
wchodzący do środka strażacy.

– Jeden to scenariusz pożaru kuchni.
Pali się w tym pierwszym scenariuszu olej jadalny i
gaz na kuchni. W drugim scenariuszu mamy pożar
przyłącza gazowego, takiego klasycznego, jak
przy budynkach. Trzeci pożar to tak zwane
rozgorzenie, czyli pożar w przestrzeni,
która pali się i na suficie, i na
ścianach, i na podłodze, na dosyć
dużej powierzchni – wymienia Iwiński.
Jak mówi Jakub Marer, prezes Ochotniczej
Straży Pożarnej CRIST, ważne jest,
żeby jak najwięcej strażaków z
różnych jednostek miało
możliwość odbywania tego typu
treningów. Mają one przygotować ich do
współpracy podczas akcji
ratowniczo-gaśniczych.
– Naszym celem jest, by
współdziałanie było lepsze,
dlatego zaprosiliśmy do tego szkolenia wszystkie
jednostki ochrony przeciwpożarowej z okolic –
mówi Marer.
– Szkolenie jest organizowane w celu sprawdzenia
zdolności taktyczno-bojowych jednostki OSP CRIST
oraz zwiększenia kooperacji między stoczniami
i zakładami pracy, gdzie również
występują te jednostki – potwierdza
Patryk Wilkanowski, kierownik Działu BHP Ppoż
stoczni CRIST.
Być może w przyszłości strażacy
będą mogli częściej odbywać
tego typu szkolenia. Jak ujawnia Wilkanowski, w planach
jest zbudowanie ośrodka szkoleniowego dla jednostek
straży pożarnej, który będzie
dysponował podobnymi lub większymi
możliwościami jak trenażery.
– Mamy akredytację Drägera, który zaakceptował naszą propozycję, żeby wejść we współpracę przy produkcji tego typu ośrodka szkoleniowego na terenie stoczni CRIST. Zamierzamy go zbudować w ciągu około dwóch lat i udostępniać również strażom pożarnym, które będą chciały z nami kooperować na terenie stoczni – mówi Patryk Wilkanowski.